Coz moge powiedziec o Meksyku? Chyba to co mowie zawsze: Meksyk jaki ja poznalam (czyli nie ten z hotelowego balkonu ), to kraj magiczny, pachnacy slodko owocami, tacos i sloncem. To kraj, w ktorym nie ma pojecia ' standardy'. Ludzie sa ubodzy ale usmiechnieci, prawdziwi i prosci. Sa bardzo rodzinni - mama to goru dla kazdego meksykanczyka.
Sam kraj jest olbrzymi. Posiada wlasciwie wszystkie z mozliwych atrakcji: gory, kaniony, wulkany, niziny, plaze nad morzem i oceanem. Meksykanczycy sa bardzo dumni ze swego kraju. Wszedzie wisza flagi narodowe w barwach... arbuza. Tak tak:) Kolory flagi wziely sie wlasnie od arbuza, ktorego w Meksyku jest pelno.
Dla meksykanczykow wszytko jest bardzo proste. Na przyklad: kiedy europejczyk chce zalozyc kawiarnie potrzebuje... ( poniewaz wszyscy jestesmy europejczykami dobrze wiemy co trzeba zakupic; lista nie ma konca). Kiedy meksykanin chce zalozyc kawiarnie potrzebuje: najprostszy z ekspresow do kawy i kilka kubkow. Bedzie z tego kawa? Bedzie. No to mamy kawiarnie.
A oto kilka rzeczy, ktore zobaczyc mozna w Meksyku:
- duza ilos zgubionych butow wiszacych na kablach ulicznych
- obraz/ popiersie Matki Boskiej lub Jezusa na szybie oddzielajacej kierowce od reszty pasazerow
- ludzi stojacych caly dzien na ulicy z duzym opakowaniem gum do zucia (sprzedajacych te gumy)- w ten sposob zarabiaja na zycie
- w mniejszych miasteczkach mozna zobaczyc wymalowane na murach reklamy spoleczne dotyczace HIV lub narkotykow
- stragany z roznego rodzaju ziolami, kora drzew, skora wezy itp sluzacymi do medytacji; w sklepach tych mozna tez znalezc wielkie statuetki smierci: tej w palszczu z kosa oraz szkielety ( patrz wpis nr 9.)
P.s. Mialam okazje mowic o mojej podrozy w Radiu Rzeszow:) To byl moj debiut:)