Jedziemy z Emilly autobusem z wioski La Becerrera do miasteczka Colima. Jak zwykle w autobusie trzesie. W te strone udalo nam się zlapac ten z klimatyzacja. Uff... Mamy szczescie:)
Wybralysmy się do Colimy w piec osob. Cel: wspiac się na jeden z wuklanow i ewentualnie zobaczyc jezioro Laguna La Maria. Plany się troche pokrzyżowały, jako ze trzy z pieciu osob okazaly się leniwe i dlatego, ze wybralysmy się w weekend - wtedy autobusy kursuja rzadziej. I pomimo tego, ze tym razem nie udalo mi się wykorzystac szansy i wdrapac się na wuklan, zrobilam zdjecie wulkanu i dotarlam do jeziora.
Z Colimy do La Bocerrera jedzie się godzine autobusem. Droga jest kreta i niesamowita. Natura sama wymalowala potezne gory, strome zbocza, wijace się rosliny. Wszystko zielone i zywe. Jechalam tak przekrecajac glowe raz w jedna, raz w druga strone, żeby niczego nie stracic, az w koncu ‘ten’ usmiech pojawil się na mojej twarzy. Oto i on: liczacy 3820 m, aktywny Volcan de Fuego (fuego znaczy ogien). Z ogromnego, siwego stozka wystajacego ponad bujna roslinnosc, wydobywa się nieco dymu. Wulkan bardzo odznacza się sposrod reszty zielonego krajobrazu. Daje to wrazenie jakby był samotny...
Drugim wulkanem jest Volcan Nevado de Colima (nevado znaczy ‘pokryty sniegiem’). Mierzy 4240 m i nie jest aktywny. Z wyzej wymienionych powodow nie udalo mi się go nawet zobaczyc... grrr... Ale może zachece do tego innych podroznikow.
No walsnie Drodzy Podroznicy. Pozwolcie, ze pomoge Wam troche w odnalezieniu jeziora La Maria (no i być może miejsca wypoczynku, bo tam naprawde można nabrac sil na dalsza podroz), ponieważ to nam przysporzylo troche klopotu. Nie patrzcie na to co pisza w przewodnikach i jak już dostaniecie się do Colimy, szukajcie autobusu do Zapotitlan, który będzie przejezdzal przez wioske La Bocerrera. Tam już poprowadzi was do jeziora kilometrowa droga.
Wycieczka do wulkanow jest wycieczka na 2-3 pelne dni. Trzeba uzbroic się w cierpliwosc do autobusow ( osoby nie chcace ‘za wszelka cene’ się tam dostac nie maja po co jechac) i do kierowcow autobusow. Nasz kierowca był bardzo wyluzowany i nigdzie mu się nie spieszylo. Po drodze zdazyl posmiac się z kolegami, skoczyc do sklepu, kupic warzywa od przydroznego sprzedawcy ( zrobil to wciąż jadac) oraz dac jakiejs pani pieniadze. Zastanawiałyśmy się czy naprawde wszytkie sprawy zalatwia przez okienko autobusu:) No tak... chyba przez sekunde zapomnialysmy o tym, ze w koncu jestesmy w Meksyku:)
Huuuuurrraaa!!!!!!!!
-------------
We’re traveling by bus from the village La Bocerrera to the Colima town with Emily. As usually the bus is shaking a lot. This time we’ve caught the one with the conditioning. Uff... We’re lucky :)
We traveled to the Colima with the group of five people. The aim was to climb on the one of the volcanos and eventually to see the lake Laguna La Marina. Unfortunatelly planes have changed, because we’ve got there during the weekend, when buses run less frequently. Despite that this time I couldn´t take the chance and climb on the volcano, I’ve taken the picture of volacno and got to the lake.
The journey from Colima to La Bocerrera takes about one hour. The way is crooked and amazing. The Mother of Nature painted hughe mountines, rapid slopes, twining palnts. Everything is green and vivid. I was seating and turning my head over and over on the one and the other side, because i didn’t want to lose anything, and then finally ‘that’ smile appeared on my face. Here is he: 3820 m high, still-active Volcan de Fuego (fuego means a fire). The massive, gray neck standing out of lush flora is steaming.
The second volcano is the Volcan Nevado de Colima (nevado means ‘covered by snow’), measures 4240 m and is inactive. Because of above-mentioned reasons, I couldn’t even to see him... grrr... But maybe I will encourage another travelers to do it.
Dear Travelers. Let me help you to get to the La Maria lake ( maybe that will be the place where you can take a rest, as it’s peaceful), bacause we had had some problems with that. Don’t look what guides are saying and once you get to the Colima, look for the bus to the Zapotitlan, which will go through La Bocerrera village. There you will find one km long path, which will lead you to the lake.
Trip to the volcanos is a 2-3 full days trip. The patience to the buses and bus drivers is necessery. Our bus driver was chillin’ and he wasn’t in a hurry at all. On the way to the destination he had a fun with his colleagues, went to the shop, bought vegetables form roadside seller (he was still driving) and gave money to some woman. We were wondering, if he is doing everything by the bus window:) But... I guess we’ve forgotten, that we are in Mexico:)
Huuuuurrraaa!!!!!!!!